Pralka - jakimi parametrami kierować się przy zakupie

Era pralek automatycznych spowodowała wyparcie z użytku poczciwej „Frani” już dawno temu. I bardzo dobrze, bo zautomatyzowanie czynności prania oszczędza nasz czas i zdecydowanie podnosi komfort życia. Dzisiejsze pralki charakteryzują się energooszczędnością, wysoką efektywnością i są wygodne w obsłudze. Jednak żadne z tych urządzeń nie załaduje samodzielnie bębna i nie rozwiesi za nas gotowego prania. Wyposażenie ich w różnorodne dodatkowe funkcje może być przydatne, ale wcale nie musi. Wiele zależy tu bowiem od naszych codziennych przyzwyczajeń, ilości osób w domu, rodzaju odzieży, którą preferujemy i wielu innych czynników. Zatem zanim wydamy fortunę na „super-wypasioną” pralkę, powinniśmy zastanowić się, czego tak naprawdę od niej oczekujemy.

Kształt i wielkość pralki a zarazem sposób załadunku bębna na ogół nie czyni wielkich różnic w cenach tych urządzeń. Jest to jednak bardzo istotna kwestia i to właśnie od niej powinniśmy zaczynać rozważania nad naszym wyborem.

Pralki ładowane od przodu są zazwyczaj większe niż te, które pakuje się od góry. Chociaż w ostatnim czasie zmniejszono ich głębokość i dostępne są również wersje „slim”, głębokie na 30 – 45 cm. To świetne rozwiązanie do płytkich wnęk łazienkowych.

Natomiast gdy wnęka jest głębsza i wąska, najlepiej zdecydować się na pralkę ładowaną od góry. Tego typu sprzęty mają zazwyczaj około 40 cm szerokości i doskonale pasują np. do ustawień narożnych.

Jeszcze jeden typ pralek stanowią nieco droższe urządzenia, które przeznaczone są pod zabudowę (zarówno łazienkową, jak i kuchenną). W tej wersji produkuje się wyłącznie pralki ładowane od przodu. Ich atutem jest oczywiście możliwość ukrycia za frontami szafek, które znajdują się w danym pomieszczeniu.

To także parametr, który zawsze powinniśmy uwzględniać. Tym bardziej, że nie wpływa znacząco na cenę pralki, a przyczynia się do oszczędności w domowym budżecie. Klasyfikację energetyczną od A do G posiadają aktualnie wszystkie domowe sprzęty. Zatem pralki także. Najbardziej energooszczędne urządzenia zalicza się do klasy A. Jednak oprócz tego, na etykietach energetycznych znaleźć można jeszcze dodatkowe znaki + (np. A+, A++, A+++). Uznaje się, że każdy kolejny plus to dodatkowe 10% oszczędności w zużywaniu energii przez pralkę.

Dla domowych budżetów nie bez znaczenia jest również pobór wody podczas całego cyklu prania. Także i pod tym względem sprzęt może być bardziej lub mniej oszczędny. Najlepiej jeżeli pralka posiada funkcję automatycznego dopasowywania ilości pobieranej wody do wielkości wsadu i rodzaju programu. Wówczas jej eksploatacja jest tańsza.

Zwykło się uważać, że im więcej obrotów na minutę może wykonać pralka podczas wirowania, tym lepiej. Tymczasem nie jest to wcale takie ważne, a niekiedy wręcz szkodliwe dla naszych ubrań. Odwirowane z prędkością 1600 – 2000 obr./min. pranie jest wprawdzie prawie suche, ale też i strasznie wygniecione (zwłaszcza gdy bęben jest pełen). Delikatnych tkanin nie należy wirować szybciej niż 800 – 1000 obr./min. Zatem najlepiej, jeżeli w pralce można dowolnie regulować zakres wirowania.

Każda pralka wydaje dźwięk podczas całego cyklu pracy. Jednak największy hałas powstaje właśnie podczas intensywnego wirowania. Stąd nie zaleca się sytuowania tych urządzeń w kuchniach otwartych na salony. Pranie może wówczas zakłócać nasz wypoczynek i być uciążliwe w czasie prowadzenia rozmów czy oglądania telewizji. Przyjęto, że cichym sprzętem jest pralka generująca hałas na poziomie do 50 decybeli w czasie prania i do 70 decybeli podczas wirowania. Przy tych parametrach inne czynności domowe nie są zakłócane.

Ilość programów jest ważnym aspektem podczas wyboru pralki, ale nie najważniejszym. Dzisiejsze pralki potrafią mieć bardzo szerokie spektrum programowania, a zwykle i tak używamy tylko określonych cyklów. Jakich konkretnie? To już sprawa indywidualna i uzależniona przede wszystkim od rodzaju ubrań i tekstyliów, które mamy w swoim domu.

Na pewno zawsze przydaje się możliwość dopasowania programu do rodzaju pranych tkanin. Dobrze jest zatem, jeżeli w pralce istnieje program do prania bawełny, syntetyków, jedwabiu, wełny, itp. Niektóre modele przewidują też pranie obuwia, dżinsów czy firan.

Z pewnością nieodzowne jest też rozdzielenie programów pracy pralki na pranie wstępne, ręczne oraz szybkie. Pierwsze z wymienionych służy do prania odzieży bardzo zabrudzonej. Drugie dedykowane jest przede wszystkim tkaninom delikatnym. Trzecie natomiast pozwala uprać rzeczy w przyspieszonym czasie. Ostatnia z wymienionych opcji jest w dzisiejszych czasach bardzo pożądana. Bez możliwości szybkiego, ekonomicznego i ekologicznego odświeżania ubrań trudno jest się obejść właściwie każdemu z nas.

Może być ich wiele lub tylko te podstawowe. To właśnie one najbardziej kształtują ceny pralek. Bez wątpienia przydaje się to, co w tych urządzeniach jest dostępne od dawna. Interesujące są też niektóre nowości. Pamiętajmy jednak, że nie wszystkie nowoczesne funkcje będą potrzebne każdemu z nas.

Właściwie każda pralka ma już wbudowaną funkcję opóźnionego startu oraz dodatkowego płukania. To możliwości standardowe i przydatne raczej w każdym domu. Dzięki opóźnionemu startowi można tak zaprogramować cykl prania, by rozpoczęło się i zakończyło w najbardziej odpowiednim dla nas czasie (np. podczas trwania tańszej taryfy energetycznej, gdy jesteśmy w pracy, itd.). Natomiast dodatkowe płukanie daje pewność, że na naszych ubraniach nie pozostaną resztki detergentów, które mogą być dla nas alergenami powodującymi uczulenia.

Z nowych funkcji pralek godne uwagi jest pranie parowe. Gorąca para wodna wnika głęboko w włókna i bardzo skutecznie usuwa zabrudzenia (nawet bez dodatku detergentów). Ubrania uprane parą są świeże, pachnące, pozbawione alergenów (w tym sierści zwierząt) i mniej wygniecione niż po praniu tradycyjnym.

Ciekawą propozycją jest też funkcja odplamiania (bez specjalistycznych detergentów). Ten dodatkowy program docenią z pewnością rodziny z dziećmi. Nowoczesna pralka jest w stanie samodzielnie usunąć plamy z trawy, jedzenia, krwi, itp.

Nie da się ukryć, że żyjemy w erze sprzętów typu „smart”, czyli z wbudowanym panelem WiFi. To, że taki moduł posiada telewizor czy konsola do gier nikogo już nie dziwi. Po co jednak WiFi w lodówkach czy pralkach? Jeżeli chodzi o urządzenia omawiane w tym artykule, ujmując rzecz w największym skrócie, funkcja „smart” pozwala na uruchamianie pralki z dowolnego miejsca na ziemi za pomocą np. telefonu komórkowego. Opcja niby bardzo nowoczesna, ale czy równie praktyczna? Tak, ale pod warunkiem, że ktoś za nas załaduje pralkę i następnie wyjmie z niej upraną odzież. Przecież jeśli w domu jest gosposia lub ktoś z domowników, to raczej i samo wystartowanie urządzenia nie powinno sprawiać większych trudności. Po co zatem przepłacać i kupować pralkę „smart? Choć popyt na tego typu sprzęty AGD wciąż rośnie, to przeciętnemu użytkownikowi jest raczej trudno doszukać się racjonalnych przesłanek takiego stanu rzeczy.