Wabi-sabi - japońska filozofia i jej wpływ na aranżację wnętrz

Wojciech Lechowski
Wabi-sabi to filozofia, która zaskarbia sobie przychylność projektantów wnętrz.
Wabi-sabi to filozofia, która zaskarbia sobie przychylność projektantów wnętrz. elias_noessing Pixabay.com
Wabi-sabi to filozofia, która wywodzi się z Japonii, gdzie jest znana od około 600 lat. Jej nurty niedawno dotarły również do Polski, niemal błyskawicznie stając się wyznacznikiem trendów aranżacyjnych. Wiadomo już, że w roku 2018 najmodniejsze są wnętrza urządzone w stylu wabi-sabi, czyli przestrzenie niedoskonałe, w których króluje prostota i przedmioty nadszarpnięte działaniem upływającego czasu.

Po pełnych ideałów skandynawskich filozofiach hygge i lagom, wabi-sabi bardzo śmiało wkracza do polskich domów i mieszkań. Nowy trend pochodzący z Kraju Kwitnącej Wiśni przyjmuje się świetnie, ponieważ pozbawiony jest usilnego dążenia do perfekcjonizmu, a charakteryzuje go akceptacja rzeczy naturalnie się starzejących, które nadal mogą pełnić przypisane im funkcje użytkowe. W dosłownym znaczeniu poprzez słowo „wabi” rozumieć należy prostotę, natomiast przez „sabi” – piękno będące wynikiem upływającego czasu. Zatem znaczenie filozofii wabi-sabi sprowadza się do poszukiwania naturalności i subtelności w pięknie niebędącym idealnym, ale takim, które zdążyło zmierzyć się z nieuniknionym procesem starzenia. Nie ma się jednak czego obawiać, bo wnętrza w stylu wabi-sabi potrafią prezentować się przytulnie, swojsko, a jednocześnie niedoskonałe, co dla wielu z nas może być prawdziwym spełnieniem marzeń.

Wnętrze zaaranżowane zgodnie z filozofią wabi-sabi jest przytulne i swojskie.
Wnętrze zaaranżowane zgodnie z filozofią wabi-sabi jest przytulne i swojskie. Annie Spratt Unsplash.com

Filozofia wabi-sabi doskonale znana Polakom

Gdyby zastanowić się głębiej nad japońską filozofią, której jednym z założeń jest wykorzystywanie rzeczy i przedmiotów dopóki tylko jest to możliwe, to można by dojść do wniosku, że Polacy wabi-sabi znali dużo wcześniej niż stało się ono takie modne. Wystarczy przypomnieć sobie czasy, gdy w sklepach wszystkiego brakowało, a na półkach stał jedynie ocet. Czyż nie byliśmy wtedy zmuszeni być wabi-sabi? Przecież wielokrotnie cerowało się skarpetki, plamy i dziury na ubraniach maskowało samodzielnie wymyślanymi aplikacjami, buty naprawiało u szewca, używało tych samych podręczników, mebli, elementów wyposażenia kuchni, itd. przez długie lata.

Czy w przedmiotach z tamtych czasów odnajdywaliśmy aż tyle piękna, że tak trudno było nam się z nimi rozstawać? Niekoniecznie, ale wynikało to z wychowania Polaków przez pokolenia i było zgodne z zasadą, że trzeba się cieszyć z tego, co się ma. Nad problemami należało pracować, by wreszcie je naprawić, a wszelkie niepowodzenia i potknięcia traktować jako kolejne istotne doświadczenia. Dziś mamy szansę na powrót do praktykowania tych zasad poprzez oddanie się modnemu wabi-sabi.

Wabi-sabi w dzisiejszych wnętrzach

Jak zostało to już wspomniane na wstępie – przestrzenie zaprojektowane zgodnie z japońską koncepcją wabi-sabi są skromne i pozbawione zbędnych ozdobników. Ewentualne dekoracje stanowią tu rzeczy typowo użytkowe, które można naprawiać, by nadawać im nowe życie. Prym wiodą naturalne materiały, najlepiej z widocznymi efektami działania upływającego czasu, ale nie postarzane dostępnymi dziś metodami. Obowiązkowe jest drewno (zwłaszcza spękane z widocznym wzorem usłojenia) oraz naturalny kamień (chłodny i surowy). Wzajemne przeplatanie się drewnianych elementów (np. belek stropowych, mebli, itp.) z kamiennymi (posadzkami, blatami, armaturą) pozwala na stworzenie wnętrza harmonijnego, wyważonego i w pełni zgodnego z filozofią wabi-sabi.

Obok drewna i kamienia we wnętrzach stylizowanych na japońskie nie powinno też zabraknąć innych naturalnych materiałów. Doskonałym uzupełnieniem aranżacji będą przedmioty np. z wikliny, trawy morskiej, bambusa (najlepiej ręcznie, nieco niedbale wyplatane) oraz tekstylia (koniecznie z lnu, juty czy wełny). Urządzając mieszkanie w stylu wabi-sabi śmiało można zatem postawić na takie właśnie obrusy, pledy, poduszki oraz chodniki i dywany. Wszelkie zauważalne przetarcia, zaciągnięcia nitek czy zagniecenia są tu wręcz wskazane, bo przecież w omawianej filozofii chodzi o odnajdywanie piękna w rzeczach nieidealnych.

Barwy wabi-sabi

Wabi-sabi absolutnie nie jest barwne. Trend robi ewidentny ukłon w kierunku kolorów jasnych i neutralnych oraz tzw. barw ziemi. Idealnie wpasowują się tu beże i szarości. Dobrze sprawdzą się też kolory budyniowe, kości słoniowej oraz ponadczasowa biel. Najlepszym dopełnieniem dla takich barw będzie oczywiście brąz, stłumiona zieleń, delikatny oranż bądź taki sam błękit.

Wnętrza utrzymane w jasnych tonacjach właściwie nigdy nie wychodzą z mody, a dodatkową ich zaletą jest to, że wydają się przestronniejsze niż są w rzeczywistości. To pozwala zaprosić wabi-sabi nawet do niedużej kawalerki w bloku. Mieszkanie zaaranżowane w barwach zgodnych z tą filozofią z pewnością będzie przytulne i zachowa swój ciepły klimat. Na takiej bazie z łatwością można budować historię, która każdego skłoni do refleksji i przypomni o nieuniknionym procesie przemijania.

Obowiązkowa ceramika – najlepiej zgodna z japońską sztuką Kintsukuroi

W japońskiej koncepcji kreowania przestrzeni mieszkalnych ceramika jest obowiązkowa. Oczywiście typowe zastawy, pochodzące od znanych producentów, najlepiej jest zastępować naczyniami robionymi ręcznie. Takie naczynia to często prawdziwe dzieła sztuki, które pełnią funkcję użytkową i dekoracyjną jednocześnie. Jednak ceramika to nadal tylko ceramika – nietrudno ją stłuc czy uszkodzić. W normalnych warunkach nikt nie przejmowałby się tym aż tak bardzo i po prostu wyrzucił zniszczony przedmiot. Ale nie w dawnej Japonii!

Omawiając filozofię wabi-sabi, nie można przejść obojętnie obok starej japońskiej sztuki naprawiania zniszczonej ceramiki, czyli Kintsukuroi. Owa naprawa polega na sklejaniu potłuczonych elementów za pomocą laki z dodatkiem sproszkowanych metali szlachetnych. W efekcie na zreperowanym przedmiocie powstają dodatkowe zdobienia, a on sam znów nadaje się do użytku. A przecież w wabi-sabi o to właśnie chodzi.

W polskich warunkach przedmiot w stylu wabi-sabi można wykonać za pomocą kleju do szkła i kolorowego proszku dostępnego w sklepach. Jeśli właśnie uległa stłuczeniu nasza ulubiona misa czy waza, nie wyrzucajmy jej! Ze starannie pozbieranych kawałków stworzymy coś, co będzie idealnym komponentem wnętrza urządzanego według tak modnego aktualnie trendu, który przybył do Polski z odległego Kraju Kwitnącej Wiśni.

 

 

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na urzadzone.pl urzadzone.pl